Dzień I
Rano wczesne wstawanko :/ Pobudka, sprawdzanie czy wszystko jest spakowane i w drogę. Wyjazd był z pod AWF-u w Katowicach. Czyli prawie spod mojego domu. Gdy dojechaliśmy już niektórzy siedzieli w autobusie, gotowi do jazdy. Zauważyłam tam dwóch ślicznych chłopaków. Jeden siedział całkiem z tyłu, drugi trzy miejsca do przodu. Kiedy wszyscy przyjechali i byli spakowani, autobus ruszył i pojechaliśmy. Mieliśmy 45 minutowy postój w McDonaldzie. Już tak widziałam tych chłopaców z bliska. Nie zmieniłam zdania co do nich *,* Jeden z nich wyglądał jakby był w moim wieku, a drugi jakby o rok,dwa starszy. Kiedy sobie pojedliśmy, wsiedliśmy i jechaliśmy dalej... Powiedziałam koleżance, że podoba mi się taki chłopak z Air Maxami . ;33 Podobnymi do moich ;33 (D.W. - jego inicjały)
Po 6 godzinach jazdy dojechaliśmy do Zielonej Góry. W jednej chwili przypomniały się wszystkie wspomnienia z poprzednich zawodów tam C: Gdy kąpaliśmy się po zawodach w fontannie, gdy śmialismy się przy lodach.. (bez skojarzeń XDD hahaha) Przypomniał mi się jeden chłopak co mi się wtedy spodobał ;3 W te zawody przydzielili nam pokoje na hali. Tuż przy sali gimnastycznej ^^ Więc praktycznie przez całe zawody wgl nie wyszliśmy z budynku. Poszliśmy na pierwszy trening, próbę przyrządów na sali. Ścieżka długa i mocno wybijająca. Nawet na treningu dobrze się bawiłyśmy. Kiedy każda z nas miała już zrobione swoje układy, a osoby z innych klubów już poszły na obiad my się ścigałyśmy na ścieżce ;> Ja oczywiście zawsze wygrywałam ;>> Później i my zgłodniałyśmy i poszłyśmy na obiad. Po obiedzie, resztę dnia spędziłyśmy w pokoju.
Dzień II
Znów wczesne wstawanie. Każda z nas miała nastawić budzik na 6:15. Kiedy rano budziki nam tak zadzwoniły każda przełożyła i miały znów zadzwonić o 6:30, potem o 7:00. Aż w końcu stwierdziłyśmy, że wstaniemy, bo nie zdążymy ;) Każda ubrała się w swój kostium, dres, każda zrobiła jakąś fryzurę. Na śniadanko i na trening przed zawodami. Ja startowałam w III grupie jako pierwsza w klasie II, moje koleżanki w grupie I w klasie III. Skomplikowane trochę ;> Na treningu nie szło mi za dobrze. Ten stres. Nawet jak się starałam i tak mi nie wychodziło. Do tego dochodziła jeszcze kontuzja kostki ;< Robiłam krzywy rundak, a jak krzywy rundak to i krzywe fliki.. Jak krzywe fliki to i krótkie fliki, a jak krótkie fliki to niskie salto.... Na zawodach jednak się sprężyłam i pierwszy skok mi się udał. W drugim jakoś tak nagle mnie wziął stres, że już żaden sposób usopokojenia na mnie nie działał. Skoczyłam tak jak na rozgrzewce. Wszystko krzywe a salto prawie że na kolana. W mojej grupie startowało 8 dziewczyn z czego każda z nich trenowała akrobatykę już po 4-5 lat, a ja tylko rok. Wcześniej to ja trenowałam sportową 7 lat. 8 dziewczyn w mojej grupie i 8 się dostawało do finału. Więc nawet jeśli bym zrobiła tylko jeden flik to i tak byłabym w finale. Akurat się udało XD Na zawodach byłam 8. Po zawodach obiad i znowu reszta dnia w pokoju. Namawiałam dziewczyny żeby poszły ze mną na widownię ale im się nie chciało -,-
Po południu jakoś o 16-17:00 finały miał ten chłopak, którego na poprzednich zawodach tam poznałam. Nadal mi się podoba ;3 Oni mieli od razu finały. W ten sam dzień. Skakał na trampolinie. Był drugi !! <3 Miał jakąś kontuzję kolana. A ja kostki. Przypadek ? NIE SĄDZĘ ;>>>> Po zawodach wracałam do pokoju, a tu on wychodzi z szatni a ja taki ZGOON . *-* Aż mi mowę odebrało bo z babcią rozmawiałam i opowiadałam jak mi poszło na zawodach xD
Wieczorem czas na kolację. Widziałam go jak wchodził do jadalni i znowu zgon hahah ..
Około godziny 22:30 przyjechała mama koleżanki, bo źle się czuła i mogła pojechać do szpitala. Miał więc nam kto jutro zrobić fryzury c:
Nasza droga na salę gimnastyczną, jadalnię, widownię i do automatów była trochę kręta. Musiało się iść długim, ciemnym i krzywym korytarzem. Wyglądało to jakby labirynt. Wieczoren tam wyglądało strasznie. Koleżance zachciało się pić. My miałyśmy też mało, więc nie mogłyśmy jej dać łyka. Musiała więc wziąć kasę i iść przez ten korytarz do automatów. Sama się bała. My też się bałyśmy. Zaraz będzie najciekawsze. Baaardzo chciało jej się pić, więc musiałyśmy tam z nią iść. Ja miałam potrzymać drzwi, żeby było trochę światła. Tuż za drzwiami które trzymałam był zakręt i tak już było wgl ciemno. Myślałam, że one znalazły już światło i puściłam drzwi i pobiegłam do nich w ciemnościach za ten zakręt. Drzwi trzasnęły i zorbiło się czarno. Tylko na końcu długiego korytarze było widać jakieś małe światełko. Parę razy się wracałyśmy, ale wkońcu poszłysmy tam z nią. Jedna zaczeła biec, jej trzymała się za rękę inna, ja trzymałam tą koleżankę za włosy i koszulkę XDD a mnie trzymała inna koleżanka też za koszulkę. I takim wężykiem biegłyśmy przez ten korytarz i było wtedy tylko słychać nasze wrzaski, śmiechy na przemian i skaczące przed oczami światło HAHAHAH To było najlepsze. W drodze powrotnej też tak było. Takim wężykiem i wróciłyśmy. Kiedy przeszłyśmy przez te drzwi które wcześniej trzymałam i gdzie już było światło to zaczął się wyścig do pokoju po schodach na piętro wyżej ;> I nagle spokój.
Tu macie linki do filmików z Zawodów :
♦ Skok I
♦ Rozgrzewka przed zawodami
Dzień III
Prawie zaspałyśmy na śniadanie. Znowu tak przestawiałyśmy budzik ;) Wstałyśmy prawie o 8:00 a na ósmą szłyśmy na śniadanie. Biegiem na jadalnię. Zajęłyśmy stolik, a obok mnie przy stoliku (praktycznie obok mnie) usiadł ten chłopak z Air Maxami - D.W. Szczałam przez całe śniadanie XDD Potem koleżanka zwymiotowała, jakiegoś wirusa miała ..... Przy okazji na mnie rzygnęła ;-; Po śniadaniu wróciłyśmy na chwilę do pokoi, przygotować fryzury i na rozgrzewkę przed zawodami. Później im kibicowałam z sali właściwie bo siedziałam przy ścieżce. W drugiej grupie startowali chłopcy, a po nich ja. W trzeci dzień były już finały. Na rozgrzewkach i treningach tuż przed zawodami szło mi okropnie. To chyba z tego stresu. A na zawodach szło mi pięknie. Jedyne co mi przeszkadzało to to, że jest nie równy poziom. Miałyśmy wrażenie, że te zawody były już jakoś ułożone. Ale tak nam się na pewno tylko wydawało.. Byłam siódma. Gdybym trenowała akrobatyczną dłużej zamiast sportowej, to miałabym szansę na wyższe miejsce.. ;o
Gdy wracaliśmy już autokarem wirus przeszedł na inną koleżankę. Ja akurat miałam okazję żeby się pogapić na D.W. ;33 Kierowca puszczał na telewizorze karaoke i była ta piosenka. Ja się odwróciłam i spojrzałam na tego chłopaka to się na mnie patrzył i tak trochę się na sb patrzyliśmy.. To przeznaczenie XDD Później kiedy koleżanka poszła mu powiedzieć, że mi się podoba to gdy się odwracałam to już nie zwracał na mnie uwagi ;cc Smutaam.
Znalazłam na fb i na asku .. Napisałam to nawet wiadomości nie wyświetlił ..... :C No przykro. Myślałam, że .. No ... :'c Zobaczymy co z tego wyjdzie. Bardzo mi na nim zależy i chciałabym z nim być . Kocham go.. *-*
My tuż przed zawodami ..
Już w kostiumach ..
Fryzury jeszcze nie gotowe ..
Jeszcze wszystko było przed nami ..
Teraz chcę tam wracać i wszystko naprawić ..
Nie tylko na zawodach ..
Ale też w miłości .. ;'C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
► Wszystkie komentarze z treścią niewłaściwą zostaną usunięte.
► We wszystkie linki waszych blogów wejdę
► Komentarze, obserwacje itd mile widziane ;*