O Moim Pupilku

Chciałam Wam przedstawić moją suczkę Miley (czyt. Majli - dla niewtajemniczonych ^^). Mam ją już 3 lata. Od szczeniaka. Jest ona rasy Shih-Tzu . Kupiliśmy ją na allegro.pl. Wiem, że to takie nie odpowiednie kupowanie zwierząt przez internet, ale mama zaraziła mnie miłością do tych psów. No tak wyszło, że ją kupiliśmy. Sama sobie na nią uzbierałam - 750 zł. Nie wiem jak mi się to udało, tyle uzbierać ;) Ale jak mi zależy to się postaram..
Jest bardzo kochana. Jak każde zwierzę. Tylko, że ona jest wyjątkowa. Zaczepia łapką, kiedy chce, żeby ją pogłaskać, podrapać. Myślę, że inne psy tej rasy tak nie robią, bo miałam w moim domu rok temu szczeniaczki ^^
Kropka


Beethoven ta na dole zdjęcia to Mini c':


Kropka


Od tyłu : Beethoven, Kropka, Flo


Beethoven oparty o Kropkę


Kropka, albo Beethoven


Kropka

Urodziły się cztery. Dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Dwa brązowo-białe i dwa czarno-białe. Trzy z nich urodziły się z przepukliną. (Do dokończenia ! C: ) A jedna z nich bez przepukliny urodziła się jako karzełek ^^ Była dwa razy mniejsza i słabsza od reszty rodzeństwa. Uważam ją za wyjątkową, ponieważ mimo, że urodziła się o połowę mniejsza i tak walczyła ze swoim rodzeństwem i nie chciała być traktowana inaczej. Była wielkości myszki. Na prawdę.. Jest dla nas bardzo ważna, ponieważ pewnego dnia obudziły mnie piski szczeniaków. Powypadały z legowiska i nie potrafiły wrócić. Jeden leżał na ziemi, drugi przy Miley, trzeci pod kocem, a Mini - ta najmniejsza - leżała za ogonem mamy i się nie ruszała. Podniosłam tego z ziemi i położyłam przy mamie, nerwowo szukałam kolejnego, a okazało się że jakimś cudem wszedł pod koc. Kiedy trzy były już przy Miley, zobaczyłam nieruszającą się Mini. Była słaba, bezbronna i praktycznie umierająca. Pobiegłam do mamy do pokoju ją obudzić i powiedziałam, że Mini się nie rusza i ciężko oddycha. Mama wstała szybko z łóżka i przyszła do mnie do pokoju. Kiedy zobaczyła Mini i jej stan, poszła do łazienki po ręcznik. Położyła na nim szczeniaka i delikatnie pocierała, żeby ją ogrzać. Masowała brzuszek (tak mi się wydaje, już nie pamiętam) i próbowała co jakiś czas oddać ją Miley. Ona ją odrzucała. Wiedziała, że umiera i kiedy mama przysuwała szczeniaka do jego matki, Miley uciekała głową w innym kierunku. Mama oddała mi szczeniaka i pokazała co mam robić, bo musiała już wychodzić do pracy. Po jakimś czasie Mini zaczęła wyraźniej oddychać i coraz bardziej się ruszać. Miley w czasie akcji ratunkowej karmiła resztę szczeniaków. Gdy Mini ożywiła się trochę, ponownie spróbowałam oddać ją Miley. Po wielu próbach udało się. Mała Mini zaczęła pić mleko. Żyje do dzisiaj. Ma już rok i jest szczęśliwym i zdrowym szczeniaczkiem c:
Reszta szczeniaków trafiła do nowych domów naszych znajomych. Jeden z nich - Flo - niedawno został oddany do innej rodziny z kilkoma psami. Nasi znajomi musieli go oddać, bo gryzł chłopaka jej córki i był agresywny. Wierzyli, że jeśli zamieszka w domu z kilkoma innymi psami, zmieni się. Nie wiem co z nim teraz jest. Miałam zobaczyć szczeniaki dorastają, ale nigdy nie było czasu. Moja mama je widziała, a ja widziałam tylko zdjęcia i jednego ze szczeniaków.
Jestem dumna ze mnie i z Mini, że obie poradziłyśmy sobie z tą trudną sytuacją. Oddaliśmy Mini mojej babcia i dziadkowi, którzy mieszkają w górach w jednorodzinnym domu z jamnikiem. Pieski dogadują się, a kiedy odwiedzam dziadków i głaszczę Mini, odnoszę wrażenie, że mi dziękuje za to, że ją uratowałam i za to że żyje :')
Tak Mini wygląda dziś (21.01.2014) :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

► Wszystkie komentarze z treścią niewłaściwą zostaną usunięte.
► We wszystkie linki waszych blogów wejdę
► Komentarze, obserwacje itd mile widziane ;*