sobota, 28 grudnia 2013

Sesyjka po dniu w galerii .

Na początek dnia byłam z kumpelom w Galerii Katowickiej. Znam ją już 9 lat i tyle razem przeżyłyśmy, że za każdym spotkaniem wspominałyśmy wiele różnych rzeczy. Jak pisałyśmy piosenkę, jak skakałyśmy przez siano, jak pisałyśmy gazetę wyborczą w komputerze .. Tyle tego było i tyle razy już to wspominałyśmy, że ostatnio jakoś nam się tematy skończyły. Boję się, że za niedługo nasza przyjaźń się skończy, ale brak tematów do rozmowy to raczej nie jest powód do kończenia długiej i zabawnej przyjaźni.
Kolejną rzeczą, o której chciałam wam powiedzieć jest prośba, że jako tako już tu jesteście to polubcie stronkę przyjaciółki --> klik i polećcie swoim znajomym !! To dla niej bardzo ważne, tak samo jak dla mnie wyświetlenia i obserwacje mojego bloga. Obie dopiero zaczynamy z blogowaniem, więc proszę was o wyrozumiałość, Kochani <3




normalnie ;d



I brat ;D



piątek, 27 grudnia 2013

Birthday !

Dzisiaj wyjątkowy dzień ! Moje 13. urodziny !! Nareszcie !
Te urodziny zapamiętam do końca życia. Jak opowiadałam w poprzednim poście, świętowałam je 2 dni przed urodzinami w górach z rodziną bez prądu ;D Świetna zabawa. Na prawdę. Możecie nie wierzyć, ale dzięki temu mogliśmy spędzić na prawdę dużo czasu razem. Gdyby był prąd jak zwykle, to każdy zajmowałby się czymś innym.
Na fb już dużo osób napisało mi na tablicy życzenia, na Asku mi parę osób, przez SMS-a, telefon ..
30 grudnia robię urodziny więc. myślę, że będą udane, bo będą same fajne osoby ^^




czwartek, 26 grudnia 2013

Czas z rodziną .. Powrót ze świąt ..


Nawet nie wiecie jak się cieszę, że do was mogę napisać. ^^
Wyjechałam na święta do babci w góry. W pierwszy dzień świąt (wczoraj) były tam takie straszne wichury, że połamało dużo drzew, okna i drzwi zgrzytały jakby zaraz miały wypaść, a co najgorsze - stracił się prąd. Od godziny 16:00 do godziny 12:30 następnego dnia nie było prądu. Wieczorem siedzieliśmy przy stole pełnym świec. Wujek przyjechał na moje urodziny i dostałam słodycze i pieniądze. Później opowiadał horrory. A w domu byłoby czarno gdyby nie świeczki.
Cała nieprzyjemna historia zaczęła się 13 grudnia, kiedy to babci zepsuł się robot. Wszyscy śmiali się, że musimy poczekać na Henia (reklama Tesco), który przyniesie nowego robota. Babcia nie miała więc jak dokończyć ciast. Znalazła jednak w piwnicy inną maszynę i zrobiła wszystkie ciasta do końca. Tylko na mój tort musiały ręcznie ubijać śmietanę.
Później do galaretki na balkonie wsypało się pełno pasku, ponieważ gdy zaczynały się mocne wiatry, zwiało wycieraczkę na garnek. Przesunęło przykrywkę i miałam tort z czarnym piaskiem.
Kolejnym nieciekawym zdarzeniem było zgaszenie prądu. Babcia pod choinkę dostała drukarkę. Wujek razem z moim tatą chcieli babci zainstalować program w notebook'u żeby mogła już sobie bez problemu drukować. I akurat kiedy już kończyli i chcieli sprawdzić czy drukarka działa, wywaliło im prąd. Notebook się rozładował, telewizor nie działa, kominek nie działa, lodówka nie działa .. Wszyscy siedzieliśmy później przy stoliku do kawy z ciastami. Babcia prawie po ciemku dokończyła mój tort i świętowaliśmy moje urodziny.
(Zdjęcie tortu oświetlonego latarką ;D)


Dostałam prezent od mamy :


Szalik (komin) - wzorek renifery itp taki świąteczny ^^

Czapka 'Directioner' - dostałam pod choinkę.

Od babci dostałam to :

przepraszam za jakoś ale robiłam na szybko ;d
A poza tym dostałam słodycze od prababci i innych.
Następnie kiedy wujek już musiał wracać, odprowadziliśmy go i ponownie usiedliśmy wszyscy do stołu. Że rozmowy nam coś nie szły za dobrze, bo nikt nie miał tematów, zaproponowałam jakieś gry czy zabawy. Oczywiście cała rodzinka dobrze się bawiła do późna.
Że się bałam to już palicho, ale dopiero po wszystkim zauważyłam zalety tego, że nie było prądu. Wszyscy spędziliśmy ze sobą dużo czasu. Jak to w święta być powinno. Jeżeli by cały czas normalnie był prąd, to na pewno ktoś by siedział przed komputerem, ktoś przed telewizorem, ktoś w kuchni .. każdy by był gdzie indziej..
Dlatego cieszę się, że było tak jak było :)

Przy okazji wam powiem, że w kościele był taki jeden fajny ministrant *-*
hahah nie ma to jak szukać chłopaków w kościele ;D

Macie brzydką mnie ;-; Nie udały się te zdjęcia ;c






poniedziałek, 23 grudnia 2013

Jutro Wigilia !

Dzisiaj z rana jeździłam z babcią i bratem po sklepach. Ostatnie przygotowania do świąt ^^
Później po obiedzie zabraliśmy się za choinkę. Drugą dla mnie c:



Po choince zaczęliśmy robić pierniki *-* Gdy się piekły, razem z bratem robiliśmy takie ciasteczka :


Już nie miałam siły i pomysłów na ozdabianie pierników, więc parę zrobiła mama. Wyjątkowo, bo przeważnie pomaga mi babcia. Wyszły jej na prawdę ładnie ^^
Resztę pierników dokończę jutro. Narazie macie tyle zdjęć. Jutro dodam zdjęcie naszych pierników i dodam do tego postu zdjęcie jak pracowaliśmy z bratem przy ozdabianiu ciastek :)


Życzę Wam Wszystkim Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku !
Smacznego Karpia, Fajnych Prezentów i Mile Spędzonego Czasu Wraz z Rodzinką ^^






sobota, 21 grudnia 2013

Gotowi do świąt .!

Choinka już gotowa !



Dzisiaj dzień minął mi przyjemnie. Ubieranie choinki, zakupy .. Nie narzekam ^^ 
Moje zajęcia na święta ?

Dzisiaj pakowanie
Jutro wyjazd w góry do dziadków
Chyba po jutro robienie pierników
Po jutrze przyjazd mamy w góry
Ozdabianie choinki
Wigilia !!

Poza tym byłam dzisiaj u cioci i wujka i zyskałam 100 zł ;D

A i wam się nie pochwaliłam, że przedwczoraj zadzwonił do nas sąsiad. Ja już z przyzwyczajenia od razu wołam mamę jak widzę w drzwiach sąsiada, a on mi mówi, że wyjątkowo do mnie przyszedł. I mówi, że ma dla mnie zajęcie i mogłabym coś zarobić. Chodziło mu o wycinanie takich karteczek (20 kartek na jednej 10 karteczek) i wkładanie do identyfikatorów. Zarobiłam 25 zł. No trochę mało, bo pracowałam 3 godziny a w połowie pracy pomogła mi mama. Więc jeżeli miałabym robić to sama to chyba siedziałabym nad tym 4-5 godzin. Ręka cała obolała od nożyczek ;d Ale coś dostałam i wiem, że na następny raz muszę powalczyć o więcej, bo 25 zł za taką robotę to mało. Przynajmniej dla mnie.

Teraz macie dwie fotki mojego autorstwa :




środa, 18 grudnia 2013

Dzisiejsza wycieczka i przygotowania do świąt .

Dzisiaj razem z moją klasą szliśmy do planetarium. Oczywiście połowa osób tam zasnęła. Dwie przyjaciółki zasnęły przytulone do siebie i chciałam im zrobić zdjęcie ale siedziały za daleko. A wyglądały naprawdę przesłodko. Ogólnie każdemu się podobało. Nawet tym co spali ;D
A teraz o świętach...
Jak prawie co roku jedziemy w góry do dziadków. Tam zawsze przy świątecznej muzyce robimy pierniki, ozdabiamy choinkę i resztę domu. Przy prezentach słuchamy świątecznych piosenek, po rozpakowaniu prezentów kiedy rozmawiamy .. Idealny świąteczny nastrój. Jeżeli robimy święta w górach, zawsze kupujemy ogromną choinkę !! Mieści się pod nią wtedy dużo prezentów ^^ Rok temu po raz pierwszy postanowiłam pomóc przy chowaniu prezentów. Zawsze rodzinka wyganiała do pokoju obok, a później straszyła, że jak będę niegrzeczna to dzieciątko wróci i zabierze prezenty. 

Jeszcze nigdy nie dostałam rózgi.. A powinnam i to nie raz hahah
Zawsze mam tak, że długo oczekuję na wigilię. Później radość z prezentów i emocje opadają. Tak nagle. Prezenty otworzone i świąt jakby już nie było. Później czas z rodzinką i sprzątanie domu. Zjadanie resztek jedzenia - głownie pierników *w* i szykujemy się powoli na moje urodziny. Po urodzinach na sylwestra i nowy rok ! I tyle ze świąt ;c
A wy wyjeżdżacie gdzieś na święta ?? ;*


wtorek, 17 grudnia 2013

Lista Życzeń .

Chciałam wam przedstawić w tym poście rzeczy, które chciałabym dostać na święta lub urodziny (które są 27 grudnia). Nie jest ich chyba za wiele ^^

Pierwszą rzeczą jest lustrzanka *-* Moje marzenie. Kocham fotografię, a taki aparat tylko pomógłby mi w moim hobby. Na blogu byłoby więcej zdjęć czego chyba brakuje ;c Mogłabym wam przedstawić jak wyglądają moje treningi na sali gimnastycznej i ćwiczenia, układy, które na ścieżce wykonuję. I wtedy na prawdę mogłabym wam udowodnić, że jestem stworzona do fotografii ;3



Drugą rzeczą jest tablet. Mam jednego, którego dostałam na święta rok temu. Ale mi się psuje, strasznie zacina i ma małą pamięć. Dlatego chciałąbym mieć większego tableta i o większej pamięci, bo pstrykam dużo zdjęć ;D Zwłaszcza na zawodach c: Nie musiałby mieć Windowsa bo już mam w telefonie, byle by był tablet, w co wątpię, że dostanę ;c


Trzecią rzeczą jest Xbox 360. Byłam ostatnio u przyjaciółki na urodzinach i wyglądało to przekomiczne ;D jak koleżanki tam u niej tańczyły ^^ Nie koniecznie chciałabym tańce, ale bardziej jakieś sporty czy coś ..



Kolejną rzeczą są pieniądze. Ostatnio wydałam trochę na bluzę ;o Mogłabym nawet dostać same pieniądze i sobie sama kupić prezenty ;>


Chciałabym też pościel z One Direction *-*



Tak poza tym to chyba nic nie chcę .. No oprócz chłopaka ;< Rzal i Bul xDD
Chciałabym także, żebym poprawiła się w nauce ;-;
Żeby mnie tak nogi i kostki nie bolały na treningach, bo bardzo mi to przeszkadza.

A poza tym to już chyba na prawdę nic ;D Tylko zdrowie i szczęście dla mojej rodziny i przyjaciół <3

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Dwie Połówki .

Na świecie żyje tylu ludzi. Na prawdę ciężko ich zliczyć (w co mi na pewno uwierzycie ;> ), a cały czas serce szuka jednej osoby. Przez taką jedną osobę nasza historia może się zmienić. Albo ją zapamiętamy na całe życie, albo zapomnimy jak najszybciej. Żyjemy praktycznie po to, żeby znaleźć tą 'drugą połówkę'.


Dusza ludzka jest jak brzoskwinia, którą pewna bogini przekroiła na dwie połowy i rozrzuciła po świecie. Odtąd te dwie połówki szukają się nawzajem i czasem, ale bardzo rzadko, znajdują się. Wtedy pasują do siebie idealnie i tworzą całość. I wtedy jest miłość. Czasami znajdują też inną połówkę, prawie, że pasującą, i wtedy jest przyjaźń.


Wiele bym dała, żebym już znalazła taką połówkę. I była z nią od początku do końca ...
Marzenia ^^ 
"Tak mówi baśń i dużo ludzi wierzy w to, że tak właśnie jest – że, aby spotkało nas prawdziwe szczęście w miłości (żeby związek był udany) trzeba trafić na tę swoją przeznaczoną osobę (na zaginioną drugą połówkę). Czy tak jest naprawdę? Czy tylko wtedy można być szczęśliwym jeśli trafi się na tę swoją jedyną – przeznaczoną osobę? Chyba nie, bo jeśli tak by było naprawdę, to mało byłoby związków udanych. Przecież spośród milionów osób otaczających każdego człowieka, trudno byłoby trafić akurat na tę jedyną osobę – swoją połówkę duszy... Myślę więc, że nie warto do końca wierzyć legendzie i czekać w nieskończoność na swojego przeznaczonego wybranka/wybrankę, lecz uważnie rozglądać się dookoła i szukać miłości z optymizmem – w różowych okularach! Bo czyż udany związek zależy tylko od tego, czy trafiło się na jedną właściwą osobę? Na swoją połówkę? Uważam, że najważniejsze jest co innego... a mianowicie obustronne staranie, aby tej drugiej osobie było dobrze, aby była szczęśliwa... Jeśli Ty będziesz się starać, aby Twój partner/Twoja partnerka był(-a) zadowolony(-a) i czuł(-a) się kochany(-a), a On/Ona będzie zachowywać się podobnie – wtedy na pewno stworzycie idealną parę. Wasz związek będzie pełen wzajemnej miłości i oddania :)

Szczęście w miłości możesz osiągnąć bez szukania ideału (księcia lub księżniczki z bajki), najważniejsze to mocno chcieć i dobrze szukać. A gdy już znajdziesz kandydata/kandydatkę, pamiętaj przede wszystkim, aby nie być egoist(k)ą. Szczęśliwy związek to sztuka kompromisu, to pragnienie szczęścia tej drugiej osoby. Niech On/Ona daje Tobie jak najwięcej szczęścia, a Ty odwzajemniaj się tym samym. Wtedy oboje będziecie szczęśliwi, mimo drobnych sprzeczek, czy różnicy zdań.
paraPodsumowując moje powyższe wywody – chodzi mi o to, że nie ma sensu czekać z ulokowaniem swoich uczuć, aż się trafi na jakiś wymyślony ideał – na osobę, która pod każdym względem będzie Ci odpowiadać, bo... taki ktoś może po prostu NIE istnieć! Spróbuj znaleźć kogoś, kto Ci się wyda interesujący, sympatyczny, z kim będziesz nadawać na podobnych falach i... postaraj się okazywać mu swoje zainteresowanie, troskę, szacunek, adorację – spraw, aby ten ktoś czuł się przy Tobie dobrze, bezpiecznie, szczęśliwie. Jest duża szansa na to, że On/Ona zacznie zachowywać się podobnie w stosunku do Ciebie, a stąd już tylko niewielki kroczek do zakochania!!

To nieprawda, że kochać naprawdę można tylko raz – pewnie, że ciężko jest zapomnieć o kimś, kogo długi czas się miało w swoim sercu, kto był dla nas najważniejszy na świecie, ale... jest to możliwe! Czas naprawdę leczy rany i trzeba otworzyć się na nowe uczucie, szukać kogoś, kto czeka na serdeczny ciepły gest. Kto ma ramiona i serce otwarte na miłość! Kto wierzy, że legenda o jednej jedynej zaginionej połówce duszy jest tylko wyidealizowaną definicją miłości, a przy szukaniu prawdziwego uczucia najważniejsze są dobre chęci i duże zaangażowanie.


Pamiętaj:

Si vis amari – ama, ama, ama! (Jeżeli chcesz być kochanym – kochaj, kochaj, kochaj!)

Joanna Pietrzak - współzałożycielka serwisu randkowo-matrymonialnego Cupido "
Ostatni długi cytat (źródło) ---> Artykuł - WeDwoje.pl

niedziela, 15 grudnia 2013

OUTFIT .

Ostatnio uzbierałam trochę pieniędzy. Postanowiłam trochę wydać i przy okazji kupić już coś na wigilię klasową, bo mieliśmy losowanie komu kupujemy prezent. U mnie w klasie wszyscy wiedzą, że dla mnie coś z One Direction. Dopiero wczoraj dowiedziałam się co chce dziewczyna, której ja coś kupuję ;> Tak więc kupiłam jej to co chciała. Ma wysokie wymagania, więc może być ciężko ;>
Kupiłam bluzę (35 zł) - Sklep Chiński
Legginsy (13 zł) - Sklep Chiński




Po prawej macie zdjęcie materiału.
Przód bluzy jest z takiej mięciutkiej, gładkiej krateczki, a rękawy i tył z materiału szorstkiego. Nie wiem jak go inaczej opisać ;d
Do wyboru była taka, prawie cała czarna, albo z rękawami z odrobiną bieli. Wybrałam prawie całą czarną bo lepiej w niej wyglądam ^^
Materiał z kratki wygląda na łatwo kulkujący się. Chyba wiecie o co chodzi. Dlatego nie wiem czy będę to prała w pralce. Ostatnio rzeczy, które tam kupuję mi się kulkują :'(



Legginsy - materiał gładki, od spodu ocieplane delikatnym futerkiem.
Wzór - czarno-białe tygrysy


piątek, 13 grudnia 2013

Wizyta .

Dziś 13. piątek .. Jakbyście nie zauważyli, lecz na pewno ktoś wam o tym już wspomniał. Jak to już w zwyczaju u prawie każdego, zakładam obawy przed tym dniem ; D
Dla mnie jest to udany dzień.
Normalnie lekcje, później głupawka z koleżanką, pośpiech do ortodonty. Niektórzy z was, którzy regularnie czytają bloga, być może zauważyli, że głównym powodem mojej radości jest wizyta u ortodonty. Nie mogłam się jej doczekać. Już miesiąc temu miałam iść na wizytę, ale miałam zawody i musieliśmy to przełożyć. Niecierpliwie czekałam, aż się doczekałam c:



Była to moja pierwsza wizyta u prywatnego ortodonty. Powiedział, że mam wadę zgryzu. Dosyć poważną i że potrzebny będzie aparat. Gdy mama zapytała się o wyrywanie dwójki, on powiedział, że wolałby tego uniknąć. Cena aparatu dosyć straszna - 1800 zł za górę, 1800 zł za dół. Do tego wziął dzisiaj 50 zł za wizytę i 50 zł za odciski zębów. Na następną wizytę mam w Walentynki. Do tego czasu musimy pójść i zrobić zdjęcia rentgenowskie moich zębów z przodu i z boku, żeby mógł sobie pomierzyć na odpowiedni aparat.


Do tego wszystkiego dochodzą inne wydatki u ortodonty, już nie pamiętam jakie ale wiem, że coś jeszcze chyba tam było. Kolor gumek na pewno będę mogła sobie wybrać. Myślę, że wybrałabym różowy, niebieski, albo biały. Aparat traktuję jako ozdobę (jeśli gumki są kolorowe) i jako lek. Prostuje zęby, ale i dodaje kolorów ^^
Boję się samego zakładania aparatu. Koleżanka nosiła i mówi, że na początku jak jej go założyli tak ją bolało, że spać nie mogła. Ja się tym nie przejmuję. Oczywiście ból jakoś znieść będę musiała, ale lepiej trochę przecierpieć niż mieć krzywe zęby i nie móc pokazywać zębów do zdjęć. Mam to gdzieś, co będą mówili inni. Ważne jest to jak ja się w tym czuję i że wyprostuje mi zęby. No jak już go założą to odwrotu raczej nie ma ;>
Nosi ktoś z was aparat stały ?? Jeśli tak, podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach . ;*
Do tego dodam, że jest 469 wyświetleń ;33